Wigilijny chłód
Znowu dotykam chłodnych dłoni.
Już się nie boję, nie powinnam.
Spójrz, gwiazdka gwiazdkę chce dogonić.
Zadrżałam. Szyba taka zimna.
Zapamiętany smutek w słowach
(cichych, bezradnych) - pomyśl o mnie,
gdy świat okryje biel puchowa,
kiedy choinka błyśnie w oknie.
Znużony księżyc gdzieś odpłynął,
przy stole cisza i samotność.
Ściskam opłatek. Tak tu zimno,
a oczy coraz bardziej mokną.
Komentarze (32)
pięknie, smutno:(
Madi rozpłakałaś mnie tym wierszem. Ja nadal szukam
klimatu do świąt, ale jeszcze jest jakby obok mnie:)
aż dostałam gęsiej skórki, b. wzruszył :(
Są takie właśnie wigilie:(
pięknie, wzruszająco to napisałaś
pozdrawiam
Dobry wiersz.
Tak mi pisz, Madi :)
zawsze kogoś gdzieś brakuje,
oko szuka, w myślach grzebie,
skąd to wiedzieć, jak odgadnąć,
kiedy inni są w potrzebie.
Pozdrawiam serdecznie
Poruszylas, Madi.
Wigilia to wspomnienia(czas uszczuplił miejsca przy
stole), ale cieszę się z narodzin,więc obmyślam, co
jeszcze mogę dobrego zrobić.Wiersz jak zwykle bez
zarzutu.
To czas największej tęsknoty.
poruszajaca swiateczna tesknota za kims, kto odszedl,
moze z tego swiata...
wigilijny stol, tu chlod...
b.dobry wiersz rymowany od tytulu;)
Zrobiło mi się smutno:)
Poruszający przekaz który zmusza do
refleksji.Przychylę się do komentarza zefirka, że
najgorsza jest samotność wśród bliskich. Bardzo dobra
ostatnia strofa.
Pozdrawiam paa
Wigilia, święta, to często czas kiedy tęsknota osiąga
apogeum. Serdeczności.
Przezywam to od kilku lat choc mam rodzicow w swieta
jeszcze bardziej niz na co dzien czujemy samotnosc a
najgorsza jest samotnosc wsrod bliskich pozdrawiam
święta to rodzinny, ciepły czas, niestety nie dla
każdego, wzruszający wiersz,,pozdrawiam