Wina kolorów
w sypialnianym nastroju
biegnę wzrokiem po lustrach
nie zginę w kolorze teczówki
za blisko by spojrzeć za blisko by
głębiej
chciałabym cię znów widzieć chciałbym cię
znać
widziałam jak patrzysz i płoniesz
barwy swiat(ł)o
czasu wirują
biegniemy do samochodu
wpadam po schodach
naładowana tobą
wypełniam tęczą pokoje
pryzmatem wprost z oka
zbyt wiele kolorów
wszytko się pomiszało
bo to w nas zaiskr(ż)yło
autor
N!KA
Dodano: 2012-04-27 21:57:55
Ten wiersz przeczytano 385 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.