Zorza przepadła
pssst...
wy tu wiosna i skowronożycie
tak sobie
a tam .ta ram tam
w okolicach równoleż .nika
gdzieś na antarktydzie dwa polarne misie
pan i pani misiowa .owa
z ufnością wpatrzone w słońce
tymczasem bezkresem ciszy
polarne byty wypatrują słów
w milczeniu żeglujących myśli
tkwi bezsenność brak zasięgu i jutro
a jutro będzie futro
gdzież cały ten marazm utonie
ogrzany spokojem samotności
nie wie doprawdy nie wie
nikt
słońce to a może tylko księżyc
na wysokich szerokościach geograficznych
ciała astralne obdarte z marzeń i futra
w mroźnym bezkresie pustyni
czekają - iskier jaźni zorzy przepadłej
Komentarze (2)
ależ Księżyc bez marzeń?
Cudne te klimaty miłosne.