Winny
Winny
Kiedy pozostaniemy sami
Krwawe obrazy zjemy ze smakiem
Okrucieństw zew wtłoczymy w żyły
Niech płyną w dziką przestrzeń
zapomnienia
Jak wiele nas w tobie?
Szare liście smutków
Wystawiane na wiatr obojętności
Toczą swą wojenkę
W kruchym błogostanie
Niewiele chcę
Powiew zniszczenia
Wpatruję się w toń zła
Nocą budzę się do snu życia
Nie mogę trawić goryczy dnia
W pustych oczach tępy wzrok
Winić czy nie winić?
Śmiać czy płakać?
Posypać popiołem czy kraść życie?
Spadać czy wzlatywać?
Krwawię….
25.04.2018.
Komentarze (7)
Z poczuciem winy pewnie źle się żyje, dlatego szczera
modlitwa=rozmowa z Bogiem (serio) tu będzie dobrym
rozwiązaniem.
Poproś o radę jak z tego wyjść, wiem, że nie
pożałujesz. A zrobisz jak zechcesz.
Znam smak poczucia winy za czyjąś śmierć...to niszczy
człowieka od środka a w moim przypadku nie powinnam
tego czuć...pozdrawiam cieplutko:)
Wymowna refleksja na trudny temat, pozdrawiam
serdecznie :)
z poczuciem winy trudno żyć normalnie
Tu się zgadzam z anula-2
Pozdrawiam
Życiowa refleksja skłaniająca czytelnika do przemyśleń
nad wartościami i potrzebami owego życia.
Pozdrawiam:)
Marek
Winny jest tylko ten kto dostał wyrok, praktycznie
podszedłem do Twojego problemu...prawda.
Krzyk wołającego na pustyni, nikt Cię nie usłyszy.
Pozdrawiam Sewer.