Winobranie
Pachnie mi jeszcze winne grono słodyczy
dojrzałością
Co w rodzinnym domu po ścianie pnie
winorośle
Wśród listowia swego kiść obok kiści
Kołysze się na wietrze w słońcu pięknie
lśni
Przenika nozdrza zapach ojcowskich
spracowanych dłoni
Gdy wraz z jego potem sok płynie z
winogronu
Smak ten powraca co rok choć inna jego
gama
Brakuje w nim młodości zdrowia mojej
mamy
Przywołuje wspomnienia gdy w dłoniach zbyt
małych
Biegłam do pomieszczeń gdzie wina
dojrzewały
Trzymając te największe zerwane świeżo
owoce
Wołając od progu mamo tato te są
najsmaczniejsze
Komentarze (4)
Przepiękny wiersz, wzruszyłam się do łez. Z serca
płynęła Ci droga Mewo wena i sercem pisałaś.
Uwielbiam takie klimaty, też mam winogrona w moim
zakątku. Z serca dziękuję za komentarz i pozdrawiam
:))))
Uwielbiam winogron.Wiersz bardzo ładny,
miłe i ciepłe wspomnienia.Pozdrawiam.
Pachnący i ciepły wiersz. Przyroda,rodzina,
wspomnienia, dobry temat i ładnie opracowany.
smaczne wspomnienia...narobiłaś smaku na
wino/grona...pozdrawiam