wiosenna tęcza
Wiosna wkrada się w nasze życie.
Widoczna jest w dzień, nocą bardziej
skrycie.
Wiosna roztapia, twarde, zimne lody.
Widać spływające strumykami wiosenne
wody.
Pękające pąki, okrywające drzewa zieloną
narzutą.
Piękne wiosenne wieczory ponownie wrócą.
Zapach wonnych, wiosennych kwiatów.
Zaloty i umizgi łączących się w pary
ptaków.
Trawa pokrywająca świat kolorem
zielonym.
Kolorem tak radosnym, bardzo
utęsknionym.
Pierwszy wiosenny deszcz moczący ptasie
pióra
Deszcz zwiastowała ciemna, wiosenna
chmura.
Chmura się rozpływa, w niebieskim
kolorze
Płyną błękitne fale, jak w wielkim
jeziorze.
Obłoki oddzielone od siebie kolorową wstęgą
tęczy.
Przed tęczą jakaś olbrzymia postać
klęczy.
Z obłoków postać widok swój odsłania.
Przed tęczą bardzo nisko się skłania.
Prosi tęczę, o złączenie obłoków, w całość
niebieską.
Połączenie obłoków w otchłań bezkresną.
Obłoki, tęczy przysięgę składają
uroczyście.
Słońce będzie świecić długo i złociście.
Tęcza ustępuje, łączą się obłoki
stęsknione.
Oplatają niebo w uścisku, są bardzo
skłębione.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.