Wirus Nejwargidolu
Spomiędzy dysonansu chęci zdobywania wiedzy, a niewiedzy nawet lekarzy, jak nazywa się męczące mnie schorzenie,powstało słowo, które bezpośrednio stało sią przyczyną napisania do niego tekstu
Obcuję z obcym bytem - wirusem wrytem w
tkanki obecnie Vratizolinem pokryte
Pocałunek z niewidzialnym osobnikiem
rozszedł się po twarzy chorobotwórczym
całunem
Zachłannie obejmuje komórki moje
wprowadzając dysfunkcje w ich przekroje
Z przyczyn niewidzialnych dostaję
deformacji anormalnych
Mikroskopijne pijawki niszczą tkanki na
spękane skrawki
Wytyczne immunologiczne nawigują biobroń na
te punkty newralgiczne
Desant domięśniowy Biofuroksym otrzymuje
rozkaz forsowania zarazków oraz toksyn
Kraksę przeciwciał przewidział też Heviran
i wystrzelił dawką kwasu ze swych endodział
Zespół organów oganizacji organizmu
dopinguje endooddział
Obcy nie dają za wygraną choć ze stratą sił
trwają, to wciąż raną twarz trawią
Okrutnie otruty stawiam zasieki, jak
kolczaste druty
Wróg się kurczy okrążony, gdy z za zasieków
siecze Neomycinum stężony
Siarczan neomycyny ćwiartuje bagnetem, a
propan i butan miażdży powietrzem
Zrozpaczony uruzpator kiedyś konusem, teraz
roztrwaniany antybiokorpusem
Nawigacją neurosatelitarną zlokalizowano
źródło komórkowego pomoru
Percepcji dane do perfekcji opracowane,
zostały w iniekcji przesłane do Świadomości
otworu
Przy Departamencie Doświadczeń nadzoru; z
Kanału Artykulacji popłynęła treść czarnego
koloru:
Powodem infekcji dolnej wargi, oraz
nadejścia mikroplanetarnej ery L-4, jest
Wirus Nejwargidolu
Jako,że do infekcji doszło na dolnej wardze,to stąd wysekwencjonowałem fikcyjną nazwę wirusa dol-nej-wargi, którego nazwy nikt podać mi nie umiał.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.