Wiśniowy sad
W kwiatach jaśminu, w bzach i w deszczu,
w odblaskach słońca pierwszych kałuż,
pośród wieczornych życia szeptów,
i wtedy, kiedy mówisz - całuj.
Jestem już z tobą od lat wielu
i wciąż pamiętam pierwsze chwile,
kiedy zrywałaś w drzewa cieniu,
pośród upałów lipca, wiśnie.
Gdy nasze dłonie się spotkały
nie śpieszno było im się rozstać,
a oczy jakby zajaśniały,
i zapragnąłem z tobą zostać.
Kolejnym majem odurzeni,
idziemy razem ścieżką życia
i wciąż będziemy szukać dłoni
w lipcowym sadzie, w jego wiśniach.
Komentarze (67)
Koncha,
dzięki za wizytę, miłe słowa.
Pozdrawiam :-)
"Gdy nasze dłonie się spotkały
nie śpieszno było im się rozstać,
a oczy jakby zajaśniały,
i zapragnąłem z tobą zostać"
Piękne wersy:)
Zenek 66,
dzięki za wizytę i miły komentarz.
Pozdrawiam
Miło było przeczytać - miłość dobry zawsze temat
Pozdrawiam
Turkusowa Aniu, Weno, Arabello,
dzięki za miłe odwiedziny i poczytanie.
Pozdrawiam
nie widziałam komentarza Weny i tak mi się ten Czechow
napatoczył a wiersz bardzo mi się podoba
wiśniowy sad , pięknie, jak u Czechowa?
Pięknie, ciepło, romantycznie:)
Jak u Czechowa :)
Piękny wiersz, pozdrawiam serdecznie.
Damahiel,
dzięki.
Pozdrawiam
miłe
Beato1,
dzięki.
Strofkami ;-)
Pozdrawiam
Piękne wyznanie wierszem.
Miłego wieczoru:)
Mms,
dzięki za miłą wizytę i komentarz.
Pozdrawiam :-)
Za przedmowcami- pięknie