Włosonosy
szukając swojego własnego odbicia
określenia duszy, wyobraźni słowa
szukając siebie w otchłani życia
szukam też drugiej połowy – od nowa
...
i mimo iż staram się odbicie znaleźć
i czas już najwyższy określić znów w
słowach
swoje własne życie – swoje własne
zdanie
jej zdanie określić - znów od nowa mowa
lecz nie łatwe to jest, niezbyt trudne
jeszcze
określić – w porządku – ale
jeszcze zmieszczę
by w słowach tych kilku swe odbicie
znaleźć
by umieścić w słowach swoje życie całe
... a słowa – rozpuszczają się jak
śnieg
nieuchwytne słowa, kamienne i zimne
urozmaicają choć trochę nasz życia bieg
wzbogacają lecz niosą też smutek
a przecież nie wiesz co ty powiedziałeś
lat kilka – może kilkanaście
czy komuś nie przyładowałeś słowem
–
tak, że jego ogień gaśnie ?
może nie powiedziałaś albo powiedziałeś
tego
co drzemie ukryte gdzieś głęboko w tobie
może zawahałeś się – a może
złamałeś
siebie sam ... a noc znów nadchodzi
i mgłą owiana wchodzi w nasze głowy
i smutek sieje, łzą wytapia oczy
i odchodzi w nadziei powrotu ...
być może nie wiesz jakie myśli
plączą się teraz po głowie
być może nie wiesz co się przyśni
kiedy nadejdzie ta noc ...
a jednak słowa kierowane w głowy
myśli nasuwają, nasuwają mowy
i może zrozumiesz co ja chcę osiągnąć
tymi tutaj pisanymi słowy ...
... a może nic nie chcę ?
może to jest bajka
może nie wiem co pisać
może brak mi słów ?
... a może jestem taki sam jak ty
może mam te same sny
może jestem – a może nie ma mnie już
?
kto to wie ? może sam Bóg ???
i wciąż szukam siebie w otchłani nieba
szukam odbicia mego, szukam swego chleba
szukam jej tej co wie to samo co ja
tej z którą chcę dojść do nieba bram ...
lecz ... czy znajdę ? nie wiem – może
nie
może to jest tylko sen
może tylko słowa to
znów kolejna idzie noc ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.