Włosokłosy
powiedz mi – jeśli mogę prosić cię
powiedz co myślisz o swoim śnie
czy wyuzdany obraz jego może zmienić coś
czy może nie może ? pytanie jest to ...
tysiące snów słów rzuca się nam w twarz
miliony myśli przecierają szlak
ileż to chwil umyka wciąż nam
a jednak sen zostaje – jak mały
ptak
... a może i słowa zostają gdzieś w
głowie
może budują swój własny dom
może one właśnie chcą coś zmienić w nas
lecz czy możliwe jest to ?
jak długa jest droga myśli do słowa ?
może cierniowa może mozaikowa
być może jest krótka – a może zbyt
długa
może każda jest inna może taka być powinna
?
nie wiem ... i może cynicznie
powiem, że nie chcę wiedzieć –
a jednak zapytam ciebie o to
co myślisz o słowie – czy czasem
bezgranicznie
wypowiadasz je w ciszy czasem w złości
buncie
wykrzykujesz a potem już w trudzie
próbujesz wycofać – lecz jest już
zbyt późno ?
każda droga jest drogą krętą
każdy człowiek wybrać drogę musi
nie ma bezbolesnej, różanej wędrówki
zawsze możesz nadepnąć na kamień ...
... i czas płynie nieosiągalną wodą
wieczności
i mija kolejny rok – bez możliwości
zwrotu
a jednak wciąż marzysz, śnisz –
pomimo kłopotów
i jakaś siła jest w tobie – co w
ludziach drzemie ukrycie
że mimo iż nie cenimy – ale kochamy
swe życie ...
czasem niesieni wodą dobroci
ofiarowujemy innym siebie samych –
czasem niesieni wodą głupoty
ignorujemy siebie sami
lecz mimo tych uchybień wielu
i wiatru życia, wodzie miłości
wciąż jednak kochamy
czasem ukrycie, skrycie – w
zazdrości
lecz mimo wszelkich niedoskonałości
pomimo przejawów żalu, smutku,
lojalności
mimo lat straconych, w ciszy łez
przelanych
słów wypowiedzianych albo przemilczanych
mimo błędów serca i ran cichych duszy
sztormów uczuć naszych, smutków naszych
bliskich
kochamy, lecz nie zawsze ...
nie wszystkich ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.