Włosy
"Czasem potrzeba jednego radosnego oblicza, by rozjaśniło się nasze życie". Phil Bosmans"
Wieczór wtulony w kąt pokoju,
pod odchudzonym księżycem
rozpląsane rusałki marzeń.
Przeczesuję palcami włosy,
lubię ich spolegliwą miękkość.
Są za długie, powiadasz?
Usunę księżycowy grzebień
zostawiajac tylko kiczowate złoto.
Mogę ściąć, choć z żalem,
każdy dzień z czymś się rozstaje.
Potrafię rezygnować, lecz tęsknota
nadal wiesza płaszcz w przedpokoju,
zasiada obok w fotelu przemilczeń.
Niemożność chodząca niewłaściwymi snami
płynie coraz cichszą wodą.
Mądrość, która też jest kobietą,
wie, ile już utonęło łagodnego ciepła.
Gwiazdo moja, nie uciekaj
dla ciebie zamknę w pudełku tęczę
z zasuszonym kwiatem,
który wpinałam we włosy.
Komentarze (8)
Nostalgiczny wiersz i bardzo ciepły.
"dla ciebie zamknę w pudełku tęczę" - i nic więcej juz
nie zdołam.
Ciekawy temat wybrałaś na melancholijne rozważania o
przemijaniu, mądrości życiowej, wspomnieniach.
Bardzo ładnie, widzę że znalazłaś swój styl i piszesz
dobre wiersze. Z poezją życie ma inny smak. Życzę
weny.
ten tytul..zacheca i intryguje;))
Zaintrygował mnie tytuł a treść spodobała.
Bardzo ładnie.Podoba mi się "fotel przemilczeń"
podoba mi sie wiersz, faktycznie sporo nostalgii dziś
na beju :)