Wodne zwierciadełko
...spacery w botaniku I...
Trzy schodki z kamienia
Wspiąłem się obok strumienia
Stanąłem nad brzegiem oczka
Unosiła się tam magiczna otoczka
Spojrzałem w piękne zwierciadło
Ma dusza się otworzyła
Tysiące myśli na głowę spadło
Kwiecista nimfa przyszłość stworzyła
Zieleń liści drzew
Ptaków piękny śpiew
Wody przyjemny szum
Tu dwie kaczki... BUM!
Ocknąłem się z zadumy
Stałem nad pięknym zwierciadłem
Spokojnym... niewzburzonym...
Odszedłem, wśród drzew na ławce usiadłem
..botanik...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.