Wołanie
szare ulice były jak z fotografii
błędni ludzie biegali w amoku
teraz już wiem że On to potrafi
wyciągać swe dzieci z otchłani półmroku
i spadły słowa na głowy nieludzkich
jak jesienny deszcz na szyby brudne
zabrakło też dusz nad wyraz epickich
i ludzie wkroczyli na alejki złudne
a ja wciąż kołaczę
jak słabiutkie dziecię
Boże jedyny
miej nas w Swej opiece
autor


pan_zagubiony


Dodano: 2007-10-19 20:21:45
Ten wiersz przeczytano 448 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
. To nie przysięga sprawia, że wierzymy człowiekowi,
ale człowiek, że wierzymy przysiędze.