Wołasz mnie ojcze...
hmmmm......
Wołasz mnie wciąż.
I choć ja nie przychodze,
Ty nie przestajesz.
Nawołujesz...
Czekasz...
Aż dziecko zbłąkane,
Usłyszy twe wołanie.
Bo ty nie jesteś jedynym...
...Który wola mnie.
Bo jest ktoś kto oślepia...
...Oślepia nie tylko mnie,
Oślepia moich bliźnich,
By bluźnili przeciw tobie.
Lecz ty wciąż wołasz,
Czekasz...
Nie zostawiasz mnie,
Bo ja jestem dziecie twe.
I tak wołasz już od lat,
Aż zwołasz cały świat.
Aż z wszelkich krain,
Przyjdą do ciebie twe dzieci.
Wtedy zarzadzisz ład,
Aby nikt już nie walczył,
Aby nikt już nie zabijał,
Aby każdy w zgodzie żył.
Więc skupmy się na swym życiu,
I niech dotrze do naszego słuchu,
Wołanie ojca naszego...
...Boga jedynego...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.