Wolno, nie wolno
Kiedy się wszystko wypełniło
co mi zgotował los człowieczy.
Została mi ta jedna miłość,
miłość do zakazanych rzeczy.
A więc cierpliwość swoją ćwiczę
z pracowitością wprost mozolną,
przeglądam i dokładnie liczę
co kocham, chociaż mi nie wolno.
Kocham się czasem napić wódki.
Świat mi się po niej tak podoba,
ale nie wolno, bo znam skutki.
Siądą mi nerki i wątroba.
I papierosów bym nie rzucał,
bo kocham palić jak cholera.
Ale nie wolno, bo mi płuca
dym z nikotyną powyżera.
Kocham wieprzowe zrazy z sosem,
choć to tętnice moje zwęża.
Kocham Justynkę, kocham Zosię
choć każda ma od dawna męża.
Seksu też pragnę każdej nocy,
a w życiu miałem go niemało.
Duch jeszcze we mnie jest ochoczy,
lecz czasem mi zawodzi ciało.
I gubię pewność siebie całą.
Na lepsze już nie ma co czekać.
Jedno mi „wolne” pozostało.
Wolno mi jeszcze ponarzekać.
Komentarze (13)
:))))
28 lat mam, jestem zdrowy s seksu ścigał nie miałem.
TEZ SOBIE ponarzekam wraz z tobą.
Wyczuwa się, duże poczucie humoru :)
Rozbawiłeś :)
Pozdrawiam.
Wszystko na nie...cóż skoro wcześniej ponad
miarę...teraz nie wolno....coś z przesadą to mi...a
reszta super...pozdrawiam serdecznie, mój plusik
fajny autoportret
a w starym ciele młody duch
a pokusy bywają :)
:)) Takie wiersze... z przyjemnością.
:)) Rytmicznie i z humorem. Miłego dnia.
;-) ale fajnie, super :-)
Pokusy zawsze będą
Jesteśmy wolni tylko z pozoru.
Powaliłeś mnie tym pięknym wywodem, płynnością i
super-rymami!
super ironia zawarta w prawdzie życia