I would been swimming in my own...
noc już zapadła lecz z gardła wydobywa się
krzyk
to wrzask który rozrywa gardło, usta i
krtań
tysiące niewypowiedzianych słów –
miliony myśli
buntują się teraz – chcą by sen się
ziścił
już pętla wisi i szafot gotowy na mą
głowę
gdzieś po policzkach mych spływa jedna
łza
w głowie szum, hałas duszy mej rozrywa
pierś
nadeszła chwila prawdy i kłamstw ...
... wszyscy których kochałem ...
zostałem sam ...
stoją i plują teraz w moją twarz
wskazują palcem – śmiejąc się
szyderczo
wysłannicy nieba ...
Anioł mój odszedł daleko, nie wiem już
gdzie jest
wołałem go, lecz przeszedł obok mnie
zobaczyłem tylko jego jedną łzę ...
tylko łzę ...
... już krew ścieka strugą po ciele mym
miesza się z piachem i łzami
nie wiem co dalej, wiem, że mam swój
krzyż
wiszę... a oni wciąż plują mi w twarz
oni – ci których kocham, których
znam
wyszydzają, śmieją się ... a me ciało
płonie
ogień niebieski stąpił z nieba mego
jak ptak dusza ma ulatnia się, szybuje
wysoko
jak łza ... spływa życie me ... wolno
...
mimowolnie uchylam jeszcze oczy, żeby
spojrzeć na
tych których nie ma ... nie ma ich, lecz ja
...
nadal coś tam czuję, mijam już ten ból
żal zastyga jak lawa, miłość topi się jak
lód
nie ma nic ... nie ma nas... to tylko jeden
wielki żart
nie ma Ciebie, nie ma mnie ... nie ma
śmierci – chociaż wiem
że każda śmierć przyciąga śmierć... kolejną
...
ludzie boją się jej... uciekają ... lecz
nie uciekną – bo nie da się uciec
jej
ona wie co dobre, co złe ... Anioł niebios
...
każdy dzień i każda noc zsyła tysiące
martwych dusz
każda chwila zmienia Ciebie, mnie ...
odchodzą gdzieś daleko ideały ludzi
chcesz przeżyć !? ja też – lecz cena
zbyt wielka
zbyt wiele stracić trzeba by mieć –
choć kroplę
życia ... nim nastąpi noc ...
... a długa noc nadchodzi przez całe nasze
życie
i nie ma zmiłuj ... trzeba wejść w tę
mgłę
trzeba zanurzyć się w wodzie życia
–
by móc uwierzyć – by wierzyć, że
...
to właśnie nas wybrali tam w niebie ...
byśmy błądzili, chodzili, pytali,
gdzie jest nasz dom ... nasz dom ....
dom...
byśmy na zawsze w niebie zostali ...
tam, gdzie nasz dom ... dom ...
dom ...
26-06/05-06/2003 "I'd been swimming in my own shit." homosapiens – » far from now «
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.