Współlokator
Na stałe-stale ze Mną mieszka
mych dni skutek-Smutek
cała nim jak pajęczą-pajęczyną osnuta
Jestem w nim na co dzień z rana-skąpana
Jak w źródle rzeczy nie-powstawania
Wtedy wpław-odpływają me marzenia
Te urocze nieważkości istnienia …
Nie rodzi ich ma ufna-wiara
Żywotność gnijąc-umiera …
Łzami topniejąca-rozczulam
w rozrzedzonym deszczem powietrzu …
zanikam
po prostu tak …
Bo ze smutkiem mieszkam …
Ja paniczna-panika …
Komentarze (1)
ciekawy i dość oryginalny wiersz, ma to coś w sobie że
karze przeczytać się jeszcze raz, tym razem uważniej
świetny :)