Wspomnienie
Milcząc
starannie dobieram środki przekazu
by uosobić mój ból ze światem
Zamkniętymi oczami
lustruję twoje baczne spojrzenie
i nie pozwolę już więcej się zabić
Krzyczę o ciebie, czy nie słyszysz?
Przecież w tej bezimiennej ciszy
moje westchnienie wydaje się tonąć...
Dotknij jeszcze raz ran na stopach
to te od kamieni milowych w twym życiu
na których wiecznie się potykałam
Zawiąż na plecach mocno me dłonie
nie zważając na ból w nadgarstkach
nie pozwól mi w szale krzywdzić siebie
A teraz dwa głębokie ciosy we
wspomnienia
by wykrwawiły się raz na zawsze
i nie powracały by zepsuć dobre dzisiaj
Bo jesteś tylko pięknym wspomnieniem
które przemienia moje życie w koszmar
zawsze wtedy, gdy zaczyna dziać się
dobrze...
Komentarze (2)
I jutro znów zatęsknię za tobą,
Znów będę wierzyć, i czekać, i marzyć.
I mogłabym tak trwać zostawiając wszystko za sobą,
Gdyby wiara nie musiała tyle ważyć.
Ładny wiersz,chociaż przepełniony smutkiem.Zostawiam
+.Pozdrawiam:)