wspomnienie dziecinstwa
W moim ogrodzie rosną, malwy me
ukochane,
Dzieciństwa Dom mój w pamięci, kiedy
spoglądam na nie.
Mam mamę mą przed oczyma gdy się nad
grządka schyla,
Pracowitą ręką plewi swe warzywa.
Kochała tak bardzo ogród i te swoje
kwiaty,
Nasz ogród był w przecudne kolory
przebogaty.
Kwieciste rabaty, kolorowych kwiatów
Wiosną zlote narcyzy, tulipanów
dzwonki,
I bzy przepiękne w maju, cudownym
zapachem
fioletem i bielą kwiatów, jak piękne
koronki.
Gałęzie ciężkie od kwiatów, na kształt
winogron kiści,
Dziś jeszcze w mych wspomnieniach,
A czasem mi się
przyśni....................................
................
Nasz mały dom drewniany, wapnem
pobielany,
jaśniejące w zieleni, jego białe ściany.
Nic wielkiego, ot taka sobie mała
chatka,
a w ogrodzie przy kwiatkach i
warzywach.....Matka.
Pracowita jak pszczółka, miedzy kwiatków
grządek,
gdziekolwiek spojrzysz, widać....wzorowy
porządek.
I czereśnie tak słodkie, maciejki
pachnące,
i stogi siana na polach, i świerszcze
grające.
Wieczorną porą w ogrodzie, rodzice na
ławce,
przed domem, obok drogi
I moje latawce, i gołębi stadko pod dachem
na strychu,
I me pierwsze pstrągi złapane w
strumyku.
I żab rechot w mokradłach, i biały krzyż
przy drodze,
i cisza taka w ogrodzie, woń siana i mięty
Szum liści tchnieniem wiatru na drzewach
dotkniętych.
Po latach tam wrócilem z dalekiego
miasta,
Lecz domku nie
zastałem……………
…
tam trawa porasta !!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.