Wspomnienie, marzenie
Niewinna, gorąca, ciekawa, wtulona,
całując ukradkiem otwiera ramiona.
Gdy się zbyt odważę ze strachem odpycha.
Za chwilę znów mruczy i cichutko
wzdycha.
Jej oczy jak gwiazdy najjaśniejsze
świecą,
kuszą, podniecają, złe humory leczą.
Chwile są upojne więc rośnie pragnienie
na więcej czułości i na zatracenie.
Strach gdzieś precz uleciał, prysnęły
bariery,
nagość nie zawstydza, jęk rozkoszy
szczery
podnieca i każe spełnienie przyspieszyć.
Wybuchnąłem z krzykiem, teraz czas
pocieszyć.
Drgająca, wilgotna patrzy w moje oczy.
Jaką duszę widzi aniołek uroczy?
Z wyznaniem miłości zawsze przecież
zdążę.
Będziesz moim mężem kiedy zajdę w ciążę?
Komentarze (5)
Ładnie, rytmicznie :)
no i dobrze, niech pokaże
czy umie to robić, a ślub później
Pozdrawiam serdecznie
No i czar prysł. He, he :)
Co to bedzie, co to bedzie:))
Wesolutki erotyk:)
chociaż nie wierzyła
jednak zaciążyła -
teraz jedna myśl ją drąży;
czy on oświadczyć się zdąży?
on mimo to nie spieszy się wcale,
bo jego udziałem był tylko palec