Wspomnienie z pleneru
Kiedy sosnowy zapach mami
a sarny w lesie , przecież z nami,
chociaż w oddali ,bo się płoszą ,
dzikością swą ciekawość wnoszą .
I łąka piękna wiosną , latem ,
wypełnia nasze zmysły kwiatem
a ta wiewiórka swawolnica,
co drzew konary penetruje ,
mogłaby czasem w oczy spojrzeć ,
lecz trudno o to , bo wędruje .
I motyl tak wspaniały barwą
też przytulenia potrzebuje
a pies najdroższy , ukochany ,
gdy przygarnięty , tak oddany .
Bo każdy na arenie życia
szuka miłości i spełnienia ,
przyroda daje szansę na to ,
czy zima jeszcze , czy już lato .
Wiersz ze zbioru " Po latach "
Komentarze (3)
Dziękuję serdecznie za dobrą radę. Poprawiłem zgodnie
z sugestią. Pozdrawiam
Ładny wiersz. Bez "taka" w piątym wersie, byłby
regularnym dziewięciozgłoskowcem.
Z tego co mi wiadomo: spację dajemy po znakach
interpunkcyjnych, a nie przed nimi (tylko w przypadku
myślnika po obu jego stronach).
Warto msz (dla oka) pousuwać te zbędne spacje. Miłego
wieczoru Allanie:)
Bo każdy na arenie życia
szuka miłości i spełnienia!