WSTAŃ
Wielkość umysłu ,
potęga ciała ,
a żadnych nadziei ,
lub ich kropla mała.
Droga świetlana,
różami usłana,
jednak po kolcach,
nie po płatkach,
zmuszony do stąpania.
Nogi zmęczone ,
umysł w rozpadzie,
szuka nadziei,
w płynu dostawie.
On rozpali uczucia,
pozwoli zapomnieć,
kolorów dodaje,
chociaż ciało blaknie,
Wtedy się zabawa zaczyna ,
na której królem zostaje,
wszędzie kolorowo ,
tylko dlaczego w śmietniku wstaje?
Brak umysłu ,
ciało sprzedane,
żadnych nadziei,
nawet kropli małej,
jednak ciągle wstaje.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.