Wszechmogąca Pani X
A ona się obudziła -
Słońcem dzień zapaliła.
Tak łatwo, magicznie -
dłoni klaśnięciem,
jednym pstryczkiem.
I zaczął się tym samym,
od tej chwili właśnie.
A noc będzie,
gdy znużona zaśnie,
w pół zdania.
Z imieniem dzieci -
w oddechu -
w pół do kochania.
A ja tylko patrzę,
wzruszony, że jest.
Potrzeba mi nowej kategorii tematycznej. "Imperatyw przejechania z...do, aby widzieć narodziny dnia" O taką kategorię proszę zamiast wielu innych, bezużytecznych.
autor
Galeon35
Dodano: 2016-07-09 08:14:04
Ten wiersz przeczytano 503 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Miło i archaiczne, świeżo jednocześnie przystępnie
Pięknie o Pani X.
skojarzyłam z mitologiczną Gają, ale pięknie :)
Pięknie, dołączę do Turkusowej Ani.
Pozdrawiam.
Pięknie, ciepło, z miłością o tej Pani X, chyba każda
kobieta chciałaby żeby o niej tak - tak subtelnie i
wysmakowanie:)
bardzo fajnie pozdrawiam
Bardzo ładnie:)
Pani X ma wielkie moce :)
To, że jest to chyba najważniejsze.
A druk rozstrzelony
ma w tym wierszu znaczenie.
Śłońce kiedy wstaje
musi mieć przestrzenie.
A gdy sen przychodzi,
też zanim zagości,
zdaje się znaczniejsze
robić odległości.
Nim usta zaskoczy
nad myślą niedokończoną,
i oczy.
Bardzo ciepło o Pani X. Miłego dnia:)
miłość jest jak wszechobecna przyroda
Tylko pytam...Treść miła w czytaniu:-)
A dlaczego nie? A dlaczego nie treść?
* "klaśnięciem" wkradło się niepotrzebne "a". Czemu
wersy rozstrzelone?