Paranoja
Uśmiechniętą masz twarz, Moja Miła.
Taką Świetlistą od westchnień i
spojrzeń.
Myślisz, że tego nie widzę -
tych męskich przechodniów, ich dążeń?
Przemarsze istne wojsk samczych -
dostrzegam te wszystkie wejrzenia.
Nie mów, że są Tobie obce.
Dobrze, już lepiej zmień temat.
Nie. Ja nie jestem zazdrosny,
nie lękam się Twego Kochania.
Ty myślisz że boję się zbłaźnić,
że kompleks to porównania?
Wiem, że chodzą i patrzą zachłannie -
kradną mi błyski brązowe.
A ja mam daleko do Ciebie,
co bardzo zaprząta mi głowę.
Ale zazdrosny? Broń Boże!
To u mnie się raczej nie zdarza.
To czemu, gdy widzę jak patrzą,
Twój uśmiech mnie wtedy przeraża?
Komentarze (16)
No to sobie porozmawiałeś szczerze, ale chyba
najbardziej z samym sobą? ;)
Paranoja, że uśmiech przeraża
Dobry wiersz, z lekką ironią w puencie:)
Pozdrawiam serdecznie.
mnie przeraża taka Zazdrość :(
no tak, typowa, samcza zazdrość ;-)
Dobrze napisany... pozdrawiam :)
Pięknie i z nutką zazdrości.........:)Niby nie...a
jednak chyba tak:) Pozdrawiam serdecznie
Ależ zazdrosny,aż strach,pozdrawiam:)
I się dziwić muzułmanom,ze zakrywają swoje kobiety...
Pozdro.
Ciekawe rozważania o zazdrości.
Trzeba wystrzegać się paranoi:) Miłego dnia.
Chociaż mówisz, że zazdrosny nie jesteś to wiem
jednak, że każdy z nas ma jej w sobie odrobinkę.
Trzeba się przyzwyczaić. Wierz mi,że dla kobiet takie
spojrzenia bywają uciążliwe. Ale cóż, mężczyznom oczu
nie zakryjesz ;)
Pozdrawiam:)
nawet największy zazdrośnik nie przyzna się do
zazdrości.
mówisz że bez zazdrości
a się frustrujesz
z wewnętrznej złości w:)
o zazdrości w 10 +