wybielacze
więc słuchaj teraz
czasami
aksamit jest przed nami
zanim nas szczerość sponiewiera
pytaniami do granic
a odpowiedzi nie ma
i wtedy jest dylemat
i wtedy jest dynamit
albo po prostu mamy siebie za nic
i ja i pan i pani
przetrawiamy to sami
jak nowi gracze
pustymi źrenicami
czy niemymi słowami
albo płaczem
czasem zmieniamy temat
choć zwykle uciekamy
trzaskając głośno drzwiami
i nie szukamy znaczeń
lecz raczej na zegary
i na ich czary mary
jak na klepsydry ziarna
zrzucamy tę odpowiedzialność
a potem znowu w biegu
karmimy nasze ego
tak jakby okruchami tego
czego nie można zwać inaczej
niż samoprawdą
z zakwasu kłamliwego
albo po prostu wybielaczem
Komentarze (7)
Dziękuję.
Plus za wiersz
Gdy przyjdzie co do czego wszyscy udajemy niewiniątka
i czynimy wszystko aby się wybielić...to chyba siedzi
w naszej naturze...Pozdrawiam z podobaniem dla
interesującej treści i formy wiersza :)
Czynimy niegodziwość, a potem wmawiamy sobie i innym,
że to nie tak, a raczej wręcz odwrotnie. Nie pytani o
nic oskarżamy kogoś o nasze porażki.
Świetna forma wiersza.
Pozdrawiam :)
Podoba mi się ta refleksja, w treści i formie.
Tak już chyba jesteśmy skonstruowani i w tym temacie
raczej "świętych" nie ma. Może tyle tylko, że jedni
czynią to na większą, inni na mniejszą skalę. No i
niektórzy próbują z tym walczyć, dla innych nie ma w
tym nic niezwykłego - powszedniość, niestety.
Pozdrawiam.
samousprawiedliwianie się jest naszym największym
grzechem.
Wypieranie, zakłamywanie, redukcja dysonansu
poznawczego... Jak wiele jest sposobów, by czuć się
dobrze wybielonym"
W myśl S.J.Leca: "Sumienie miał czyste. Nieużywane".
Pozdrawiam