Wycieczka
miałem raz chęci szczere
z pewną dziewczyną na spacer
wybrałem się rowerem
lasy łąki bagniste rzeczki
były etapem naszej wycieczki
pogoda była tak śliczna
jak najskrytsze marzenie
łono natury ona i ja
i dwa pędzące rowery
jechaliśmy wprost na horyzont
nie bacząc na przebyte kilometry
wzbijany spod kół kurz
byliśmy upojeni sobą
i tą przecudną przyrodą
mazowieckich lasów łąk i pól
i tak się tym związaliśmy oboje
wciąż dalej jeździmy
a z nami dzieci troje
Komentarze (4)
I tak to radość wspólnego jeżdżenia,
we wspólne zycie się zmienia!
Pozdrawiam!
Wspólnych wycieczek już dawno nie pamiętam,
pozazdrościć
Krótko mówiąc efektywna wycieczka. Popraw sobie
"spod". Pozdrawiam.
Teraz też jest romantycznie, tylko, że w wiekszym
gronie :)