Wyczerpany
Gdy widziałem zaciśnięte ojca pięści
czułem się jak w krwawej rzeźni.
Zabijał małe ufne serduszko - ile to
razy przez awantury zasłaniałem oczy
poduszką.
Łzy Mamy wywoływały w moim sercu
niewyobrażalne rany.
Miłość została poddana próbie,
juz sam w sobie się gubię.
Dlaczego jesteś zimny kiedy
zostajesz?
Tak łatwo się poddajesz?
Ja obdarowuję Cię moim ogromnym
ciepłem Miłości, a w Tobie jest tyle
do mojej osoby złości...
Nienawidzisz siebie, nienawidzisz
mnie, po co żyć na świecie skoro jest
tak źle?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.