Wyimaginowana...
Wiersz ten napisałem w jakies 10 minut siedząc i pijąc kawę;) Tylko ja wiem do kogo się odnosi;) i podkreślam wszystkim zaciekawionym że nie o moją miłość;)
Jaka jesteś ?
zimna
wyrafinowana
namfetaminka
powieki zachodzą krwią
gdy słyszę własne serce
czy te łzy przed lustrem
w łazience
były tylko snem obłudy ?
ciało bierze górę nad uczuciami
tak ci dobrze z tym
że jesteś zepsuta ?!
żałosne...
jaka ?
taka zimna
wyimaginowana
suka
jakże niewinna w swym cierpieniu
narkomanka mych marzeń
chcę ci tylko powiedzieć
jak słodko krwawią moje nadgarstki
i że serce powoli przestaje bić
a ten cholerny krzyk
jakże niezasłużony ból
który nim zginę usłyszysz...
...zostanie...
...kochanie....
...żegnaj...
Kocham Cię... jeśli się kogoś kocha to zrobi się wszystko dla tej osoby... Tobie chyba czegoś zabrakło...;( może to ja jestem naiwny;(
Komentarze (5)
witaj.. w bardzo ciekawy sposob ujmujesz istote bólu,
pozdrawiam i milego wieczoru zycze
Świetny wiersz super opisałeś uczucia jakie w Tobie
drzemią, pozdrawiam i miłego dnia
Ból bardzo dobrze znam to uczucie. Pięknie je ująłeś
ale ja podkreślałem że nie chodzi o Nią;) wiersz jest
wyimaginowany;p
pięknie napisałeś to co czujesz , jak cierpisz i
nienawidzisz kogoś kogo zarazem kochasz :) mi sie
podoba :)