Wyjątkowe urodziny
...a przynajmniej mam nadzieję, że nie do końca typowy.
Dziewczynka siedziała na trawie,
Wiercąc się i niecierpliwie czekając:
Chciała sama do mamy podejść,
Złożyć życzenia, porozmawiać,
A potem po prostu odejść.
Układała już życzenia w myślach:
„Kocham cię, mamo, życzę ci
nie stu lat, a całej wieczności”.
I kiedy wreszcie wszyscy odeszli,
Siadła przy matce, z dala od gości.
„Wszystkiego najlepszego”
–
szepnęła dziewczynka,
uśmiechając się z miłością.
„Bądź zdrowa…
szczęśliwa…
nie rób nic głupiego…”
Zaśmiała się szczerze,
Ocierając z policzka łzę
Prawdziwego wzruszenia.
„I aby dobrze ci było z
tatusiem” –
po chwili zastanowienia.
Wiedziała, że nie wypada,
Aby zdmuchnąć świeczkę
Za ukochaną jubilatkę.
Uśmiechnęła się więc tylko
Do swojej kochanej matki.
Jeszcze oglądnąwszy się za ramię,
Widziała, jak mama (a może wiatr?)
Zdmuchuje urodzinową świeczkę.
„Ja też cię kocham, mamo”.
Dym ze znicza tlił się jeszcze
troszeczkę…
Komentarze (2)
Wiersz świetny bynajmniej ja tak uważam! Smutny to
prawda ale czasem to dobrze, nasuwa się wiele
refleksji w dodatku podoba mi się jego obrazowość.
Żaden wiersz nie jest typowy, a tym bardziej ten!!!
Przepiękny refleksyjny wiersz Ja zawsze jak idę na
grób rodziców rozmawiam w myślach z nimi Wracam taka
lekka jakby wzięli częśc mioch trosk tam do siebie
Pozdrawiam serdecznie
Alina