Wyjazdy i powroty
Wielkie mistrzostwa mamy w Katarze
jednak nie mówię tego nikomu,
że choć czasami o Nike marzę
to wiem, że nasi wrócą do domu,
jak to w zwyczaju mają bez zwłoki.
Zbiorą w trzech meczach okrutne cięgi,
cztery litery spakują w troki
i tak oszczędzą sobie mitręgi.
Bo jak inaczej? W końcu niezbicie
tradycja wznawia wszystko jak leci.
Meczyk o punkty, drugi o życie,
oraz zazwyczaj o honor trzeci.
Patrzę i dłonie ściskam z zachwytu.
Piękne podania i celne strzały.
Wielcy czarują w drodze do szczytu,
a nasz kolektyw jest ciut nieśmiały.
Na to nie trzeba szukać dowodu,
który ich cienką formę obnaża,
wszak inni grają piłką do przodu,
a nasi kopią wciąż do bramkarza.
Inni maestrię mają w swych nogach
i to jest raczej od lat już znane.
My jak kuzynka ze wsi uboga,
twardo liczymy znów na drapane.
Lecz gdy już wrócą to dla otuchy
im tradycyjnie zaśpiewam śmiało.
Piłkarze to są największe zuchy,
a tak w ogóle nic się nie stało.
Komentarze (11)
Kilka chwil po meczu z Meksykiem, chyba Polacy znów
się nic nie stało !
Zgroza! Tylko kibice naszej drużyny nie stawiają swoim
piłkrzom żadnych wymagań, więc właściwie po co nasi
reprezentanci mają się starać???
To jakiś f....n fenomen.
Świetnie to ująłeś Poeto.
wole sie na pilce nie znac
ale wiersz napisany fajnie
Wprawdzie nie interesuje mnie ten temat, ale by było
miło, żeby nas zaskoczyli pozytywnie. Zobaczymy.
Pożyjemy, zobaczymy, a może jednak nas zaskoczą...:)))
Pozdrawiam :)
nie interesuję się mundialem
Nie lubię kataru, choć bardziej nie lubię covida. A
piłka nożna mogłaby dla mnie nie istnieć. Ale wiersz
zgrabny.
Ironią, Gminek,
strzeliłeś w dziesiątkę,
łapka do góry
przywalam Ci piątkę! :)))
PoZdrówka. :)
Ech, obawiam się, że tak własnie będzie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Sławo! Uwielbiam cię.
Tak to chciałem ująć ale nie umiem.
Zauwazyłeś że odkąd im śpiewają ze nic się nie stało,
to grają tak jak grają.
Rozmemłane dupki, nie ma dużej kasy za kazdy mecz ,tak
jak w klubie to się werwa kończy. Kasa zabija
wszystko.
Głos mój i szacun jest twój!!
Ja rzadko oglądam mecze, ale te w Katarze postaram się
obejrzeć
i będę trzymać kciuki za naszych,
oby im się udało jak najlepiej zagrać i oby nie
zebrali cięgów...
Ironia jak dla mnie smutna, choć może i nie
bezpodstawna?...
Pozdrawiam, dobrego wieczoru życząc Sławku.
Dobra ironia. Pozdrawiam serdecznie z podobaniem.
Udanego wieczoru i spokojnej nocki:)