Wyjdź z cienia
Niebo jest jasne, a krew koloru wina.
Z życiem igrają nocne motyle,
wirując wkoło trzaskającego ogniska.
Upał rozpala pragnienia serca.
Drzewo wyciąga swe potężne dłonie,
skrywając przed piekącym słońcem.
Dusza wiruje, niczym motyl
wokół szaleńczych płomieni,
odrzucając możliwość ukojenia.
Myśli skrzą się słabo,
upadając na zwiędłe liście,
rozpalając je złudzieńczo.
Z dala trzask suchych gałęzi,
gasi ogniki w tańcu życia.
Duch przyrody zasypuje kwieciem
obawy serca, by mocniej zabiło.
Póki prąd w rzece, a wiatr dmucha,
dusza ludzka porywu serca słucha.
Komentarze (2)
pięknie napisany....czasami tak jest czlowiek się
chowa ,ale wyjdziesz z cienia i słonce
poczujesz..pozdrawiam
ładny wiersz...pozdrawiam