Wyjść z siebie
Dobrze czasem byłoby
wyjść z siebie na chwilę lub dłużej.
Poczuć jak to jest: nie być
tylko we własnej skórze.
Oderwać się tak nagle
i bez uprzedzenia
od własnych lęków, pragnień,
tych samych, do znudzenia.
Na przykład kelnerką stać się
w małym barze w Warszawie,
matką dwójki dzieci,
prawniczką na rozprawie.
Jednakże moje ciało
uparcie się mnie trzyma,
tak, jakby już wiedziało,
że zamiaru wrócić nie mam.
Komentarze (5)
Wiersz odbieram jako marzenie o ucieczce od samego
siebie.
tak ciekawie jak by to bylo jakbysmy podrozowali nasze
cialo wciaz zmieniali:)
Też się czasem nad tym zastanawiam. Dobrze napisane
rozważanie i puenta.Utwór odbieram jako wesoły.
trzeba siebie polubić takim jakim się jest nie jakim
by się chcialo plus
Fajny wierszyk,dla mnie dość wesoły.