Wystarczyło sięgnąć ... to mój...
Wokół mnie pusta ciemność
światło świeczek właśnie zgasło
otacza mnie mrok
i fałszywy spokój
Jednak to była cisza przed burzą
słyszę strzały
kule zraniły mnie
trafiły prosto w serce
które przeszyło na wylot
krwawię mocno
widze białą postac
zbliża się do mnie
boje się jej
czego ona ode mnie chce?!
widze ją juz któryś raz
Chwyta mnie za dłoń
i podnosi wysoko
tak ze widze cały świat
zza chmur
teraz słysze tylko
harmonijną muzykę w tle
i widze czystą biel
własnie zdałam sobie sprawe
że ktoś z piekła wyciągnął mnie
a teraz znajduję się w niebie
Ta osoba to mój anioł stróż
Widziałam go kilka razy bo
byłam już blisko gwiazd
ale wystarczyło sięgnąc ręką ale
zawsze spadałam a teraz
udało mi się zrozumieć
mój błąd i w raju jestem
tam gdzie miejsce me.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.