Wywołuję ciszę
Ostatni mój wiersz – proszę go wolno czytać
bo jest godny skupienia
Wywołuję ciszę w pamięci
Nie wywołuję w sobie złych wspomnień
by przeszkadzać nocy jej smutnego trwania
Nie czytam jej płynącej miłością poezji
przychodzi czas wolnego jej zapominania
Odganiam dłonią z przed oczu jej oczy
pokochałem, poezja mówią inni jednoczy
Gdy zostaje się zapomnianym, to czas
jesieni
jak bukowy złoty liść kałuży leży
Chodzę w kieracie wymawiam zaklęcia
okłamuję samego siebie, ze nie ma
wyjścia
Zbliża się czas miłości, wiosną dotykany
cisza od niej, nie ma i nie będzie już
zmiany
Wychodzę na spienioną fale jeziora
Wołaj jej imię, gdzie dziś, gdzie dziś
jest ona
Wykrzyczeć niebu, że była w pięknie
urocza
Nie wywołuję jej twarzy, pozostanie w sercu
ona ikona
Autor:slonzok
Komentarze (4)
refleksyjnie
Pozdrawiam
Nie da sie wywołać ciszy odganiając wpomnienie miłości
skoro cudny jej obraz ciagle w sercu gości... Dobra
refleksja, pozdrawiam
Czemu pisze Pan, że ostatni.
Takiego pióra nie chowa się w piórniku...
:)
Ukłony dla Pana!
obudziła się tęsknota za ta jedną jedyną.