Wyznanie złodziejki
Czy wciąż mnie pożądasz?
Pragniesz mnie jeszcze?
Moje uczucia
wciąż płoną do Ciebie
Po stokroć silniejsze
Niż dawniej bywało
Lecz teraz dopiero
Zdaję sobie sprawę
Że twoje ciało
to dla mnie za mało
Chcę twojej duszy!
Tak!
Jestem złodziejem!
Chwil tych ulotnych
Do których brak prawa
Jestem złodziejem
Lecz dla mnie mój drogi
To nie jest zabawa
Dla mnie każda chwila
Życiu skradziona
Chwila gdy z rozkoszą
Tonę w twych ramionach
Jest sensem istnienia
Bez tego
Czuję, że umieram....
Komentarze (6)
tak, dość dramatyczne wyznanie, strasznie jest tak
kochać, drapieżnie, pazernie, być ciągle głodnym...
ale równocześnie tyle w tym swoistego uroku
taka złodziejką bądź cale życie - nie umieraj a żyj
miłość warta jest tego
Jakie szczere to wyznanie złodziejki...Pozdrawiam
serdecznie...
zawsze mówiłem, że najlepszym ministrem finansów byłby
złodziej, który już się nakradł i już nie musi tego
robić.....tak samo jest z miłością - jeśli się
natrudziłaś by ją skraść, to wiesz jak ją utrzymać
przy sobie
Taniec dusz to prawdziwa milosc, zauroczenie i
pozadanie to dwa dodatkowe kwiatki we wlosach:)
Pozdrawiam serdecznie+++
Bardzo fajnie! pożądanie mija, duchowa miłość jest
wieczna! Pozdrawiam!