yerba mate
w listopad przedwczesnego mroku
sączy się oddechem słońca
yerba mate
krainą życia z dnia na dzień
i kpiną z jutra sączy się
yerba mate
z porcelanowej filiżanki
sączę zaprzyjaźniony z życiem smak
yerba mate
obiecałeś przynieść mi naczynie
z Peru by sycić się ze mną pełnią
yerba mate
ale nigdy nie przyniosłeś
czy ze strachu przed dalszym ciągiem
słów?
a ja nadal piję yerba mate
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.