Za progiem mojego świata
Za progiem mojego świata
Nieprzewidziany bałagan,
Splątane serce z rozumem
Topię więc dumę w błaganiach..
Błagam o spokój duszy
O ciszę i wytchnienie
Krzyczące głosy niechaj
Choć chwile będą nieme.
Niechaj zamilkną w końcu
Przestaną wiązać mi ręce
Chciałabym w tej gmatwaninie
Usłyszeć wreszcie swe serce.
Nic nie dają prośby szczere
Zatracę się więc w błaganiu
Aby rozum zamknął usta
Bo zawiodłam się już na nim.
…
Za progiem mojego świata
Nie ma już wcale chaosu
Czasem naprawdę warto
Dopuścić serce do głosu.
* Za progiem mego świata Serce szybciutko puka Bo takie jest szczęśliwe Że zaczęłam go słuchać.

bezskrzydła

Komentarze (9)
Zawsze warto serce do głosu dopuszczać
świetny wiersz i to zakończenie ;) pozdrawiam.
Czasami każdego nas coś przygniata i boli,lecz
nadchodzą póżniej takie dni że śmiejemy się z dawnej
przypadłości.
Wiersz mnie również się podoba, nie potrzebnie
wstawiłaś słowo "swe", nie ładnie brzmi, lepiej
"swoje" ale wtedy nie pasowała by ilość sylab i wiersz
zgubił by rytm. To tak na przyszłość.:))
W końcu :)..I kto mówi, że nie warto :)..M.
piękny wiersz, piękne przemyślenia...
Jeśli powtórzenie "niechaj" nie jest zabiegiem
celowym, można dać w zamian "niechże". Wprowadziłabym
jeszcze jedno "o" do 2 wersu w 2 zwrotce (O ciszę i o
wytchnienie), zamiast "aby" (4 zwrotka, 3 wers) -
"by", bez "już" (4 zwrotka, 4 wers). Rytm będzie
wyraźniejszy :)
a więc słuchaj, słuchaj uważnie i stawiaj następne
kroki coraz odważniej.
ładne zakończenie, mądre, trafnie dobrane, pozdrawiam