Za rączkę grzecznie
Bezbronność w moich dużych oczkach
na nieopanowane ruchy i słowa.
Podejdź powoli.
Stoję w rogu zlękniona.
Przez całą drogę nie przestanę ci
szeptać,
że jeśli mnie teraz ochronisz,
tak już na zawsze będziesz za mnie
odpowiedzialny.
Pójdę z tobą za rączkę grzecznie,
obiecuję.
Tylko proszę, sam jej nie wyrywaj,
zostawiając mnie gdzieś pośród ogromnych
machin zła.
Idziesz, idziesz w moją stronę!
Podnoszę oczka do góry, by znaleźć twoją
rękę.
Dotyka mnie ukojenie w twoich silnych
ramionach.
Myślę, że jednak mogę być kochana przez
kogoś,
przez ciebie, chciałabym,
gdyż nie wiem czy komuś jeszcze zaufam tak
jak tobie.
Nie zostawiaj mnie.
Naprawdę, moje serduszko się boi.
Chce uciec lub ukryć się gdzieś.
Ale przy tobie ono macha na powitanie
całemu światu.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (3)
W silnych ramionach można czuć się bezpiecznie.
A jeśli do tego czuje się ciepło serdecznego uczucia
..... cóż więcej potrzeba do szczęścia.
Ładnie poprowadzony wiersz.
Pozdrawiam.
Odezwiesz się, Magdaleno?
Pozdrawiam
Bardzo mi się podoba pierwsza strofa/część. I na tym
bym zakończyła, ale to tylko mbsz.
Pozdrawiam