Zabierzmy się do nieba
Stałaś samotna na molo,
jak wyspa sama wśród fal,
szukałaś mnie w samotności.
Ja przechodziłem tam sam,
tak niewidzialny jak wiatr
i też pragnąłem bliskości.
Już nie płacz, chodź ze mną,
popatrz włosy Twoje na deszczu mokną.
Daj rękę, bo nocą
w samotności kroczyć Tobie nie wolno.
Do nieba chcę! Zaprowadź mnie!
Będę przy Tobie w każdą noc, w każdy
dzień!
Zabiorę Cię gdzie tylko chcesz
schody do nieba wybuduję bo chcę!
Bo chcę!
Gdy wszystko pójdzie Ci źle,
będę Cię bronił jak lew,
bo jesteś mi najważniejsza.
Będziesz mi panią mych snów,
królową życia i tchu
nic więcej nie chcę do szczęścia.
Już nie płacz, chodź ze mną,
popatrz włosy Twoje na deszczu mokną.
Daj rękę, bo nocą
w samotności kroczyć Tobie nie wolno.
Do nieba chcę! Zaprowadź mnie!
Będę przy Tobie w każdą noc, w każdy
dzień!
Zabiorę Cię gdzie tylko chcesz
schody do nieba wybuduję bo chcę!
Bo chcę!
Komentarze (5)
Schody do nieba jak w kawałku Led Zeppelin cudnie!
Pozdrawiam i dziękuję za wspomnienia
Zgadzam się z Zefirem. Pozdrawiam
romantycznie z nutką smutku pozdrawiam
Mogłaby to być piosenka z refrenem. Pięknie o swojej
ukochanej, ale dlaczego ona płacze? Dużo jest w Tobie
romantyzmu. Pozdrawiam serdecznie.
Romantyczny, ale i odczuwam smutek. Pozdrawiam
serdecznie