Zabójczy front
Jak ten czas przetrwać Panie Boże kiedy sen nocą przyjść nie może i kiedy wszystkie dni się znaczą nadzieją splecioną z rozpaczą?
Chwieje się widnokrąg
i krztusi na trwogę,
nabrzmiałe kałuże
pochłaniają drogę,
pokurczone kwiaty
ku ziemi się chylą,
a krople tną ciało
jak szable, na wylot,
podmuchy raz po raz
zatykają płuca,
załamana wierzba
bujne włosy zrzuca,
słychać trwożny szelest
rozrywanych pnączy,
zapada się przestrzeń
jakby świat się kończył…
mój życiowy statek
utknął gdzieś na rafie,
a ja się już nawet
modlić nie potrafię,
chodzę,
jem,
oddycham,
wzrokiem rejestruję,
nawet już nie płaczę,
niczego nie czuję…
Komentarze (41)
Mega wymowne.
Szlupa ratunkowa jest w Panu.
Pieknie ujmujesz owe życiowe kwestie.
Pozdrawiam Anno:)
Marek.
Dziękuję za czytanie moich rymowanek,
jak widzę mam u Ciebie wiele zaległości.
brak mi słów...
przytulam do serca
emocjonalny, smutny wiersz
Aniu już niedługo będzie lepiej i piękniej
pozdrawiam:)
Jeszcze będzie dobrze i pięknie. Los się
odmieni.Niech anioły Cię chronią.Pozdrawiam
serdecznie.
Dramatyczny i wzruszający wiersz.
W takich chwilach potrzeba siły i nadziei...
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj Anno.
Bardzo emocjonalny wiersz i znam to uczucie.
Pozdrawiam serdecznie i ciepło.:)
Piękny smutny i powiem dramatyczny ale aktualny na
czas pandemii.
Treść trudna.. ale i takie emocje piszą wiersze.. Dla
mnie bardzo dobry wiersz... Pozdrawiam
Bardzo dramatyczny w mojej ocenie, mamy czas, jaki
mamy. Niewątpliwie ma to wpływ na nasze samopoczucia.
Życzę zatem dużo zdrowia i sił.
witaj
w Swoim monologu dajesz możliwość głębszej refleksji
dziekuję
serdeczności
no tak...
Bardzo wzruszający przekaz, życzę zdrowia, sił i
wytrwałości, pozdrawiam ciepło.
Podczas czytania pierwszej strofy chciałam powiedzieć
- horror, ale drugą poprowadziłaś w innym tonie, innym
kierunku. I ten 'horror' bezosobowy, pełny patosu
zyskał twarz, przemówił. Z ryczącego olbrzyma stał się
człowiekiem, którego ja jako czytelnik usłyszałam.
Zobaczyłam, poczułam.
Nie widziałam cię Anno w dłuższej formie,
zaskoczyłaś:) Super, że 'złamałaś' wiersz, że
zastosowałaś niespodziewanie zwrot 'do siebie'/'na
siebie'/'na podmiot liryczny'. Pozdrawiam:)
Życzę dużo zdrowia i siły.