Zabrakło osób do rozmowy
nie ma już palców
stukających w drewniane obicie fotela
pod którym czasem kot
prowadził swój monolog
z uśmiechem na twarzy
umarły kwiaty na stole
niezauważone przez namiętny wzrok
Mony Lisy
z zamglonego okna
wypływa wąska smuga światła
a wszystkie wspomnienia
chowają się po kątach
nie ma już osób do rozmowy
zostało jedynie półżywe pomieszczenie
dawniej nazywane domem.
...dedykuję wszystkim których opuścili przyjaciele....
autor
zagubiony anioł
Dodano: 2006-11-18 13:32:48
Ten wiersz przeczytano 524 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.