Zachód słońca
i wtedy nastała cisza
ludzie zgromadzeni siedzieli
na skarpie w piachu
dzieci bawiły się psy szczekały
słychać było brzęczenie pszczół
i wtedy nastała cisza
jeszcze dopiero co wysoko żółte
słońce czerwone półokrągłe
tuż nad horyzontem zanikło
oddech zamarł
i wtedy nastała cisza
i czekaliśmy
czy to może teraz, czy to dziś
wszystko zniknie w jednej chwili
miłości świata zielone łąki
woda niebieska w której nie odbija się
już słońce
dzieci, psy, pszczoły, ja, ty?
i wtedy nastała cisza
że to jeszcze nie czas
że to słońce tylko zaszło
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.