zaciskasz paskiem moje..
zaciskasz paskiem moje dłonie
zatracasz się w zapachu ciała
patrzę bezbronna jak toniesz
zabierasz - co kiedyś miałam..
nie mogę ruszyć się wcale
przybijasz mnie gwoździem do łóżka
żyły rozsypują się niedbale
spadła ostatnia martwa poduszka.
godzę się z głodnym losem
czekającym na kawałek nagiego ciała
zamekasz mi usta, krwawiące głosem
wbijasz ostatni gwóźdź..
tak by....miłość bolała...
Dziękuje Wam za ciepłe słowa:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.