zaćma
ile jeszcze... będzie łez - niesprawiedliwości
przyzwyczailiśmy się do przekazu
słowa obraz już nie krzyczy
biegnie czas i odlicza
sekundy
gdzieś tam brat brata
z każdej broni ręki bliźniego
unicestwia wszystko co jest sensem
co powinno nam dać do myślenia
milknie otoczenie opadają emocje
i tylko jedna myśl drąży korytarze
także moje
tylko nie do mnie tylko nie w moje
jeśli tak to otwórz oczy to nie sen
czasami myślę
że zbyt dobrze nam się żyło ile można
gdy dewizą mieć kupić posiadać zabrać
...mało kto chce klęczeć spokornieć
Komentarze (38)
Świat już od dawna staje się coraz bardziej ślepy na
prawdziwe nie sprawiedliwości... Pozdrawiam Cię
serdecznie i życzę miłego dnia :)
pięknie choć bielą napisany
Bardzo wymowny wiersz. Czlowiek przyzwyczaił się do
dobrobytu a tu nagle krach i wszystko się zmieniło
Woja otworzyła nam oczy. Gorzej z Włodarzami świata :(
Co poniektórzy udają ślepych głuchych i bezsilnych
Innym to na rękę Inetresik będzie się kręcił...
Pozdrawiam serdecznie :) w zadumnie nad wierszem.
Gratuluję Halinko tak wspaniałego wiersza. Napisałaś
to wszystko co i moje serce czuje. Też uważam, że
żyliśmy wspaniale przed pandemią, przed wojną, ale
wielu tego nie widziało, nie doceniło. Uważam, że
teraz to wszystko jest, aby naród się opamiętał,
przystopował, ale niestety nadal wielu tego nie
rozumie. Serdeczności dla Ciebie, zdrówka :)
* 2Tm 3:1-5
2Tm 2:1-5
Pozdrawiam :)
Żeby jakoś żyć, trzeba stwardnieć. Każda łza kiedyś
wyschnie, a sumienie pójdzie spać. Niestety wojna na
Ukrainie spowszechniała nam jako obserwatorom. Czy to
źle o nas świadczy? Nie wiem.
Smutna prawda. Bdb wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)
Działają mechanizmy obronne i adaptacyjne... Inaczej
byśmy zwariowali. Bardzo dobry wiersz, bardzo mi
bliski. Pozdrawiam serdecznie.
Msz, nigdy się do takich okrucieństw nie
przyzwyczaimy, a to, że stale o nich nie piszemy, to
choćby dlatego, że musimy się od nich oderwać na
moment bo inaczej sami zwariujemy, a niestety niewiele
możemy zrobić, by powstrzymać wojnę, a co od pokory,
nie trzeba jej wyrażać na klęczkach, msz, wiara też
nie musi polegać na klęczeniu, ale przede wszystkim na
tym, aby umieć widzieć drugiego człowieka w naszym
bliźnim, aby go akceptować, nawet, gdy się od nas
różni, co nie znaczy, że mamy akceptować zło, które
czyni.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie przyzwyczaiłam się.
Zamieram codziennie, nie mogę zrozumieć cierpienia i
śmierci ludzi, dzieci.
Wiersz z głęboką,życiową refleksją. Po przeczytaniu
pozostaję w owej refleksji.
Pozdrawiam
Marek
Należy też pamiętać, że nigdy nie jest tak źle, aby
nie mogło być gorzej...
oby nie...
Pozdrawiam cieplutko :)
Musimy zdjąć to bielmo z oczu.
Spokornieć...
Za bardzo staliśmy się hardzi, nie mamy skrupułów,
myślimy tylko o sobie. Tragiczne obrazy nam
powszednieją. Zaćma i powolna znieczulica.
Bardzo wymowny wiersz.
Zgadzam się całkowicie z przekazem wiersza.
Puenta celna.
Pozdrawiam serdecznie
Refleksyjna, smutna prawda, pozdrawiam ciepło i ślę
serdeczności.