...zaczarowani
nie umiem pisać smutnych wierszy
bo smutku u mnie nie za wiele
we wszystkim jesteś przecież pierwszy
wszystko sie po raz pierwszy dzieje
z Bogiem rozmawiam jakby rzadziej
choć dłonie składam wciąż w podzięce
o co prosiłam....to dostałam
nie potrzebuję wcale więcej
Anioły siedzą na drabinie
Rudy tę samą ma sukienkę
i sypie mi niebiańskim pyłem
blaskiem oświetla nasze ręce
a my... jak dzieci z lizakami
codzień spełniamy swe marzenia
czasami tylko sie pytamy,
czy to już niebo ? czy wciąż ziemia ?
jak zwykle...czarodziejowi
Komentarze (7)
Cieszyć się z tego, co już osiągnięte, niewielu umie.
Zazdroszczę ci tego uczucia spełnienia.
Bardzo dobrze napisane. Ze wzgledow rytmicznych
zmienilbym tylko ostatni wers: czy to juz niebo? czy
wciaz ziemia?, ale jak kto woli.
pięknie to napisałaś .. cudnie i lekko sie czyta..
duże brawo)))
a odpowiedź wciąż taka sama......
przy Tobie niebo tylko być może......
dziecko pragnie słodkiego lizaka.......
a Bóg, co w niebie, Twych oczu zorze
pięknie! jak miło że jeszcze w kimś nie za wiele
smutku... ale tym bardziej podziwiam. bo smutek chyba
jednak łatwiej na papier przelewać... ehhh... zgrabnie
wyszło i słodko :)
ladnie napisany, bijacy cieplem, miloscia,
spelnieniem...
Świetny wiersz... i tyle w nim optymizmu i radości, ze
cały bej można obdzielić :) Oby takich jak
najwięcej...