zagubiona...
patrze...i co widze...bloki...szarych ludzi
pedzacych gdzies przed siebie...zaden z
nich nie liczy sie ze mna...zaden nawet nie
spojrzy...jestem jakby
powietrzem..obserwuje wszytskich ale mnie
nikt nie widzi...ide..sama ide...tylko moje
mysli...moje spojrzenia w strone tych ludzi
ktorzy nawet nie wiedza o moim istnieniu..
ide sama...i walcze z moimi myslami..lecz
to wszystko na marne...ktos idzie obok lecz
nie zauwaza mnie wcale...
zatrzymuje sie...patrze na nich
wszytskich..oni nadal
pedza..krzycze...wrzeszcze...nikt mnie nie
slyszy...biegne rozbijajac sie o nich
lecz..oni i tak sa obojetni...nie widza
mnie...nie czuja...nie slysza...
mam dosc...
rezygnuje...
wylaczam sie z tej gry...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.