Zagubione wspomnienia
Zagubione wspomnienia
Gdzieś się zapodziały
czarno białe wspomnienia,
było parno wtedy i duszno
my na wozie drabiniastym
pełnym siana.
Koń strudzony nas ciągnął mozolnie
po piaszczystej drodze,
koła wóz miał drewniane
obręczami metalowymi okute,
koń raźno szedł rano
a my między szczeblami
nogami machaliśmy
bosymi oczywiście.
Gdzieś się zapodziały te zdjęcia dziadka
pamiętam, że gdzieś były.
Tak chciałbym sobie przypomnieć
twój uśmiech...
Łódź 31.12.2014 Mirosław Leszek Pęciak
Komentarze (2)
Szczęśliwego Nowego Roku 2015!
Ładnie to wyraziłeś:)Miło było przeczytać:)
Pozdrawiam:)