Zakochany wiatr
Jak dziki koń przez stepy gna
aż wszystko się za nim kurzy,
to zakochany pędzi wiatr,
on wraca do swojej róży.
W płatkach czerwonych jak ogień,
spalić chce swoją tęsknotę,
perłami z rosy ozdobić,
promykiem ogrzać złotym.
Lecz róża na niego nie czeka,
poznała barwnego motyla,
i teraz tylko dla niego,
swoje płatki rozchyla.
A zawiedziony smutny wiatr,
żałośnie gwiżdźe i dmucha,
lecz jeszcze cichą nadzieję ma,
że gdzieś swoją miłość poszuka.
Komentarze (34)
Podoba mi się wiersz ..
Łady.. i dobrze .. że nadzieję ma .. bo na tej jednej
miłości świat się nie kończy.. dobrze że on t.k myśli
.. inaczej by zadyndała z rozpaczy jak dzwon kościelny
na wierzy .. możesz mi wierzyć ..Umiejętność znoszenia
serca przegranej .. a może miał czas na przemyślenie
kiedy przez pustynię do niej gnał ..kiedy ona płatki
rozchylała motylowi już wiedział że nie odbierze sobie
życia bo cóż warta była róża ta .
Piękny ten zakochany wiatr! Dziękuję raz jeszcze!
Dobranoc! Pozdrawiam serdecznie!:))
Z przyjemnoscia czytalam :)
bardzo ładnie - spotka swoją miłość...nie ważne że
pędziwiatr kiedyś przystanie zatrzyma się:-)
pozdrawiam:-0
bardzo ładny tekst Pozdrawiam serdecznie:))
Lubię takie teksty i to bardzo, nie wiem dlaczego, ale
przypominają mi dzieciństwo
Pozdrawiam Mariolu
wiatr ma przechlapane, mało kto go lubi.
Pozdrawiam serdecznie
Miło przeczytać było...
+ Pozdrawiam
Jak to wiatr nie umiał na miejscu usiedzieć, wiec róży
znudziło się czekanie. Trochę mi słowo "kwiata"
zgrzyta. Ładny wiersz. Pozdrawiam pogodnie.
I Klater niby pędziwiatr
Przemierza wciąż Wasze strony,
Tu pocałuje, tam klapnie w zad,
Przekorny i szalony...
buziule
bo to taki pędziwiatr :) ładnie.
Nieodwzajemniona miłość...
Pięknie rozmarzony wiersz Mariolko:)
Miłego popołudnia:)
Ładnie Mariolko, lubię wiersze o wietrze, taki jest
wolny i wciąż gna przed siebie, a czasem może się
zakochać, jak w Twoim wierszu. Pozdrawiam Cię
serdecznie:-)