(Za)krótki staż życia
Łza płynąca po policzku,
Już otarta białą chustką,
Łza znacząca wielki smutek,
Połączona z serca pustką.
Cicho płyną w dół powoli,
Coraz więcej na jej twarzy,
Aby snem to wszystko było,
Prosi Boga, błaga...Marzy....
Jednak wszystko jest złą prawdą,
Msza w kościele, pełne ławki,
Krzyż z Jezusem, Matka Boska,
Ksiądz i ołtarz, kwiatów wstawki...
Jest i matka tego chłopca,
Z życia bardzo krótkim stażem,
Który zamiast być koło niej,
Leży w trumnie przed ołtarzem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.