Zamawiam jasną trumnę na...
Ta krzywda rzeczy niekształtnych nie da się w słowa ująć, The Lover Tells of the Rose in His Heart W.B Yeats
Zamawiam jasną trumnę na najbliższą
jesień,
ukrycie diablo pewne przed zimowym
chłodem,
z łusek zeschniętych liści, z zetlałego
złota
- niech będzie miękkim, ciepłym, zacisznym
kokonem
Zwinięty w senny kłębek, jak bezwolne
jeże,
bez igieł nastroszonych, pokornie
bezbronny,
wyjdę niespiesznym krokiem poza snów
widnokrąg ,
poza paradoks złudzeń naiwnie miłosnych
Nie zamykaj mi oczu - zaszyj nitką
ciemną
monetę wsadź pod język w fiskalnej
komunii
klonu liściem mnie przykryj, jarzębiną
obsyp
jesień wszystko obejmie, uśpi i przytuli
Nie dopłynę niestety do żadnego z
brzegów
zakołyszę się tylko na wrześniowej fali
wśród jabłek naznaczonych jesiennie
czerwienią
antocjanem się zczernię, antocjanem
skrwawię
Komentarze (9)
Pod stertą myśli z zeszłego lata, w złotych odcieniach
diabelsko trudnych, w całkiem odległych drogach
wszechświata, prawdziwszą prawdę sercem
odsłonisz…W dłoni wciąż trzymasz słowa w
mirażach, lecz je zachowaj, z echem powtarzaj, że
warto wracać do tamtych brzegów, haftem cerować minuty
w biegu…Może w jaśniejszej trumnie ukryjesz
(Przed chłodem nowym, lub tępym mrozem), miękkie
posłanie na dnie uwijesz, lecz już nie zaśniesz w
śmiertelnym łożu. Wciąż niema przeszłość myśli Twe
chłoszcze (Kolczasty język nawet tam dotrze) choć
jesteś smutny, smutną miłością, to, myślę, wytrwasz
serca mądrością.
I promień wreszcie wedrze w szczeliny, w pochylni
czasu, w Twe urodziny, byś tej jesieni narodził INNY.
Piękną nadzieję w oczach znów zbudzisz., tam na swej
wyspie (prawie odludziu) JESIEŃ maluje barwne witraże,
sny miniaturki ujmie w obrazy i będzie syta od
dojrzałości…Kiedy podniesiesz do słońca głowę,
dotkniesz korali, zdrój czerwoności.
Ktoś, komu lekko na duszy nie napisałby takiego
wiersza - pełnego gorzkiej melancholii i rezygnacji
z... życia(?) Chciałby "nie być" aż do wiosny, czy
zniknąć całkowicie?... Ukryć się przed chłodem uczuć?
W życiu trzeba stanąć twarzą w twarz z niechcianym, w
wierszu - można wszystko...
Jesienna melancholia Cie dopadła....ale pamietaj,ze
jesien wszystko odmienia,niesie smutek i łzy lecz
zawdzieczam jesieni,ze kiedys kwitły bzy ( była taka
piosenka,nie pamSurSietam kto spiewał).Super wiersz i
bogaty w srodki wyrazu a tresc mi odpowiada.
To jest Poezja wysokiego lotu.Brawo! Utul mnie w
liściach i mgle zapomnienia ale odkryj że samotność
woła przytulenia
Czas na odejscie od nadziei? Czas na nowe zycie... Nie
czas umierac, kiedy zycia jeszcze wystarczy na
szczesliwe zakonczenie. Bardzo ciekawy wiersz, pelen
oryginalnych porównan i obrazów jesieni juz.
Wiersz bardzo bogaty w srodki wyrazu, tak jak bogata
jest jesień w kolory, umiejętne wykorzystanie
znaczenia i gry słów, wiersz o pzremujaniu, pogodzeniu
z czasem, dla mnie
"Nie zamykaj mi oczu - zaszyj nitką ciemną
monetę wsadź pod język w fiskalnej komunii"- podobają
mi sie takie zwroty z głębią myśli.. Brawo!!
ogromna melancholia aż do bólu, przynajmniej na mnie
tak działa, a pozatym wszystko to...to właśnie poezja,
napawdę pięknie gratuluję...
Tytuł zatrzymuje tresc smutna...wiersz wypełniony
odejściem w kranie cienia z cierpieniem...bardzo
dojrzałe slowa..